
Politycy PiS ponownie poruszają temat migrantów w Czerwonym Borze. Podczas konferencji przy ośrodku dla cudzoziemców padły ostre słowa o zagrożeniu dla bezpieczeństwa i sprzeciwie wobec paktu migracyjnego. Sprawa staje się jednym z głównych tematów kampanii wyborczej.
Wracamy do tematu migrantów w Czerwonym Borze. Przypomnijmy, że 27 marca opisaliśmy interpelację radnego Powiatu Zambrowskiego Sebastiana Mrówki, który zwrócił się do wojewody z pytaniami dotyczącymi migrantów umieszczonych w miejscowym ośrodku dla cudzoziemców. Temat ten szybko podchwyciły zarówno media ogólnopolskie, jak i politycy Prawa i Sprawiedliwości, którzy uczynili go istotnym elementem kampanii prezydenckiej.
Dziś politycy PiS zorganizowali kolejną konferencję prasową w tej sprawie, tym razem przy ośrodku dla cudzoziemców w Czerwonym Borze. Na miejscu pojawili się: szef podlaskich struktur Prawa i Sprawiedliwości Jacek Sasin, senator Anna Bogucka, posłowie Dariusz Piontkowski, Jacek Bogucki i Kazimierz Gwiazdowski, Starosta Powiatu Zambrowskiego Edyta Marchelska-Groszfeld oraz radny Powiatu Zambrowskiego Sebastian Mrówka.
Na początku swojego wystąpienia Jacek Sasin mówił, że województwo podlaskie jest szczególnie narażone na presję nielegalnej migracji – zarówno od wschodu, jak i zachodu. Polityk wskazywał, że napływ migrantów z Niemiec oraz planowany pakt migracyjny mogą poważnie zagrozić bezpieczeństwu wewnętrznemu kraju.
- „Mamy dziś potężne zagrożenie w postaci paktu migracyjnego, który może odmienić społeczny charakter tej ziemi, całej Polski, ale przede wszystkim spowodować całkowite załamanie bezpieczeństwa wewnętrznego Polski i Polaków.” - mówił Jacek Sasin.
Zdaniem polityków PiS, Czerwony Bór stał się symbolem nadchodzących zmian, którym – ich zdaniem – należy się sprzeciwić.
- „Dziś pracują nad tym [przyp. red. obecny rząd], aby wprowadzenie tego paktu migracyjnego odbyło się jak najszybciej.” - stwierdził Sasin. - „Tutaj ten ośrodek w Czerwonym Borze przecież nikomu dotychczas, ani mieszkańcom ani politykom, nie przeszkadzał, podczas gdy był miejscem schronienia rzeczywistych uchodźców uciekających przed wojną.” - dodał.
Dalej Sasin mówił, że okoliczni mieszkańcy nie czują się bezpiecznie i nie można jego zdaniem dopuścić do tego, aby województwo podlaskie „stało się miejscem, w którym trudno będzie żyć”.
Podczas dzisiejszej konferencji poseł Jacek Sasin poinformował, że samorządowcy Prawa i Sprawiedliwości będą w najbliższym czasie inicjować w radach miast, gmin i powiatów przyjęcie uchwał, które mają wyrażać protest przeciwko polityce migracyjnej obecnego rządu. Taką uchwałę podczas ostatniej sesji podjęła już Rada Powiatu Zambrowskiego, na terenie którego znajduje się ośrodek dla cudzoziemców w Czerwonym Borze.
Podczas konferencji senator Anna Bogucka zwracała uwagę na rosnące poczucie zagrożenia wśród mieszkańców.
- „Dotychczas tak mieliśmy, natomiast w tej chwili zaczyna się dziać niedobrze i to widać już tutaj w tym terenie. Mieszkańcy zgłaszają, że czują się zagrożeni, że nie mogą wypuścić dzieci na plac zabaw, boją się, żeby dzieci chodziły same do szkoły. To będzie coraz gorzej, bo wiem, że wejdzie w życie pakt migracyjny, natomiast teraz mamy do czynienia z niekontrolowanym napływem nielegalnych migrantów z Niemiec. To nie jest nasz problem, to powinien być problem Niemców.” – mówiła senator Anna Bogucka.
Przy okazji senator zaapelowała do samorządowców, aby podejmowali uchwały wyrażające sprzeciw przyjmowaniu nielegalnych migrantów na teren poszczególnych gmin.
Poseł Dariusz Piontkowski poinformował o rozpoczęciu zbiórki podpisów na rzecz zorganizowania referendum w sprawie paktu migracyjnego. Wskazywał także na zmianę struktury osób przebywających w ośrodku – według niego coraz częściej są to młodzi mężczyźni z Azji i Afryki, a nie uchodźcy wojenni.
- „Byliśmy dwa tygodnie temu na kontroli poselskiej z panem senatorem Komorowskim i tu dowiedzieliśmy się, że zamiast rodzin czeczeńskich, afgańskich czy ukraińskich, pojawiają się samotni, młodzi mężczyźni z Afryki i Azji południowo-wschodniej.” - powiedział poseł Piontkowski.
Zdaniem posła Piontkowskiego, jedynym sposobem na zatrzymanie fali nielegalnej migracji jest referendum i wypowiedzenie paktu migracyjnego.
- „Tu powinni być żołnierze, a nie nielegalni imigranci w tych budynkach (…) Już w ubiegłym tygodniu przesłałem pismo do samorządów gminnych i powiatowych z wnioskiem o przyjmowanie stanowisk niezgadzających się na to, żeby na naszym terenie rozmieszczani byli nielegalni imigranci. Nie będzie decydował za Polaków ani Łukaszenka, ani Putin, ani Niemcy kogo mamy przyjąć w naszych domach, kogo chcemy przyjąć w Polsce.” - mówił poseł Bogucki.
Poseł Kazimierz Gwiazdowski stwierdził z kolei, że obecny rząd powinien natychmiast wprowadzić kontrole na granicach. Mówił też, że jego partia nie pozwoli na zastraszanie samorządowców w taki sposób, że jeżeli nie przyjmą migrantów to nie otrzymają pieniędzy unijnych.
- „Pakt migracyjny zacznie działać od przyszłego roku i spodziewamy się, że w Polsce może być około 100 tys. migrantów.” - mówił poseł Gwiazdowski.
Głos zabrała także Starosta Powiatu Zambrowskiego Edyta Marchelska-Groszfeld, która powiedziała, że jest dumna ze swoich radnych, którzy przyjęli stanowisko przeciwko paktowi migracyjnemu.
- „My jesteśmy pionierami. My twardo mówimy nie. My chcemy czuć się bezpiecznie w naszym powiecie, w naszym mieście, w naszej okolicy.” - mówiła starosta.
Tymczasem w minioną niedzielę (6 kwietnia) pod ośrodkiem w Czerwonym Borze doszło do spontanicznego zgromadzenia około 150 osób, określanego w mediach społecznościowych jako „spacer obywatelski”. Obecna na miejscu policja nie odnotowała incydentów, choć – jak poinformował rzecznik podlaskiej policji – część uczestników została wylegitymowana. Zgromadzeni przed ośrodkiem ludzie wznosili m.in. okrzyk: „Cała Polska śpiewa z nami, wy********* z uchodźcami”.
Do wydarzenia odniosła się także Małgorzata Rycharska z organizacji Hope and Humanity Poland, wskazując na rosnący strach wśród migrantów.
- „Dziś pod ośrodkiem w Czerwonym Borze odbył się 'spacer obywatelski' - przyszło około 150 osób, mieszkańców pobliskich miejscowości przeciwnych uchodźcom. Niektórzy przyszli całymi rodzinami" - relacjonowała w mediach społecznościowych.
Wcześniej kontrolę w ośrodku przeprowadził także poseł Janusz Kowalski, któremu towarzyszył Robert Bąkiewicz. Temat Czerwonego Boru i paktu migracyjnego był również obecny w niedzielnym wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego w Wysokiem Mazowieckiem.
Wszystko wskazuje na to, że sprawa migrantów w Czerwonym Borze pozostanie gorącym tematem politycznym w najbliższych tygodniach kampanii.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie