Reklama

Nowe Piekuty: Budowa kolei niszczy drogi lokalne. Wójt interweniuje ws. objazdów [FOTO + VIDEO]

Przybywa w Polsce kilometrów zmodernizowanych i nowych linii kolejowych, jednak przy okazji ich budowy niszczone są drogi lokalne, będące pod zarządem samorządów. Co prawda wykonawcy w większości przypadków deklarują naprawę zniszczonych nawierzchni, jednak często w trakcie trwania budowy przez wiele miesięcy mieszkańcy są zmuszeni do jeżdżenia dziurawymi drogami. Taka sytuacja jest m.in. w gminie Nowe Piekuty, gdzie wójt Marek Kaczyński stanowczo nie godzi się na wytyczanie objazdów związanych z zamykaniem przejazdów kolejowych szutrowymi drogami pełnymi kolein. Najpierw liczy na poprawę ich stanu.

Latem 2021 roku rozpoczęła się modernizacja linii kolejowej pomiędzy Czyżewem i Białymstokiem z unijnego programu CEF „Łącząc Europę”. Budowa nowych stacji i przystanków, ponad 70 km nowych torów i urządzeń sterowania ruchem kolejowym ma sprawić, że z Białegostoku do Warszawy można będzie dojechać w mniej niż 90 minut. Inwestycja warta jest ponad 3,3 mld zł.

 

Podczas budowy niszczone są drogi lokalne

Jednak ciężki sprzęt, jaki pojawia przy budowie i modernizacji linii kolejowych, często niszczy przy okazji drogi lokalne. A jak wiadomo, drogi gminne i powiatowe nie są przystosowane do ruchu ciężkich samochodów, a każdy przejazd pojazdu cięższego niż przewiduje nośność drogi lokalnej, powoduje jej dewastację. Z taką sytuacją mamy do czynienia w gminie Nowe Piekuty. Wójt Marek Kaczyński wydał nawet oświadczenie, w którym nie godzi się na objazdy związane z zamknięciem przejazdu drogi powiatowej w Jabłoni-Jankowcach w kierunku Jabłoni Kościelnej. Najpierw chce, aby „objazdy zostały przygotowane w stopniu zadowalającym umożliwiającym normalne poruszanie się pojazdów”.

 

- „Chciano zamknąć w ubiegłym tygodniu przejazd przez wieś Jabłoń-Jankowce. To droga powiatowa bardzo mocno uczęszczana. Ja nie wyraziłem wtedy zgody na te zamknięcie, gdyż proponowane objazdy – jeden drogą gruntową powiatową i drugi tak samo – po prostu nie nadawały się do użytkowania, bo były koleiny i błoto bez jakiegoś większego ruchu, a jeżeli pojechałby większy ruch to kwestia kilku godzin i droga byłaby zablokowana i ludzie by się kopali w tym błocie. To było bez sensu. Wykonawca przyznał mi rację, więc nie zamknięto tego przejazdu i zobowiązał się, że te objazdy do poniedziałku zostaną doprowadzone do stanu dobrej przejezdności, utwardzone. Stało się tak, że ten jeden objazd faktycznie utwardzono: Jabłoń-Piotrowce – Moczydły-Jakubowięta w stopniu zadowalającym, ale do chwili, kiedy tam pojechał ruch. O ile jeszcze we wtorek rano dało się tamtędy przejeżdżać, to jak pojechało trochę samochodów ciężarowych, to zaczęły się koleiny, błoto, były przypadki zakopywania się samochodów osobowych, są przypadki uszkodzeń samochodów. Po interwencjach były obietnice, że to zostanie poprawione.” - powiedział nam wójt Marek Kaczyński.

 

Zdaniem wójta najpierw powinny być zrobione solidne objazdy, z dobrą nawierzchnią drogi. Poza tym, zdaniem włodarza gminy, oznakowanie związane z objazdem jest małe i niewidoczne.

 

- „Wczoraj byłem świadkiem, jak samochody na obcych rejestracjach dojeżdżają do zapór na tym rozbieranym moście, zawracają, klną, krzyczą. Dziś rano TIR wjechał pod sam ten most i wycofywał jakieś 700 metrów, bo nie miał tam gdzie zawrócić. Do tego dochodzi nanoszenie błota na drogę, niszczenie poboczy, dróg. Wybudują nam piękną kolej, ale wszystkie okoliczne drogi w rejonie przejazdów Jabłoń-Kościelna i Jabłoń-Dąbrowa już w połowie są zniszczone.” - tłumaczy wójt.

 

Mieszkańcy sfrustrowani sytuacją

Sytuacja związana ze stanem dróg wokół modernizowanej linii kolejowej daje się we znaki wielu kierowcom z gminy Nowe Piekuty. Swoją frustrację mieszkańcy często wylewają w telefonach do wójta.

 

- Mieszkańcy mają do mnie telefon, dzwonią do mnie i wysłuchuję od nich pretensji za nie swoje winy. Na przykład przejechał walec drogą w Jabłoni Kościelnej, to farba wylała się dziecku na stoliczku, takie były drgania i dzwoni ojciec z ogromnymi pretensjami do mnie. Wiem, że Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych robi co może, aby tę sytuację zmienić. - mówi Marek Kaczyński.

 

Problemów, które pojawiły się przy okazji modernizacji linii kolejowej, jest jednak więcej. Dotykają także m.in. rolników.

 

- U rolników są zalane wodą pola, bo tam, gdzie zlikwidowali przepust, nie wykonali odpowiednich odwodnień i teraz projektant się zastanawia, czy to jest dobrze czy nie. A hektar czy ponad hektar pola jest pod wodą. - mówi wójt.

 

Problem wielu samorządów

Samorządowcy od dawna zwracają uwagę na to, że ciężki sprzęt pracujący przy budowie autostrad i ekspresówek, czy, tak jak w przypadku gminy Nowe Piekuty, infrastruktury kolejowej, niszczy drogi lokalne. Dlatego domagają się remontów od wykonawców lub środków z budżetu państwa na remonty zniszczonych tras.

 

- Jeżeli chodzi o te niszczenie dróg to mam zamiar zawiązać jakąś koalicję wójtów i burmistrzów, którzy są w tych gminach, przy których buduje się ta kolej, bo we wszystkich są podobne problemy i będziemy w jakiś sposób walczyć o pieniądze, aby wykonawcy odbudowali nam te drogi. Myślę, że u nas musi coś takiego się wydarzyć, bo my zostaniemy z ładną koleją, ale ze zniszczonymi drogami. - dodaje wójt Marek Kaczyński.

Aplikacja ewysmaz.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama
Reklama
Wróć do