Reklama

Jastrząb kontra gawrony. Miasto znów zatrudniło sokolnika [FOTO+VIDEO]

Kolejny raz Miasto Wysokie Mazowieckie postanowiło wynająć sokolnika, który płoszy ptactwo zanieczyszczające skwery i chodniki. Gawrony i inne dzikie ptaki płoszone są w trzech miejskich parkach.

Miasto Wysokie Mazowieckie kolejny raz postanowiło skorzystać z usług sokolnika. Taka współpraca jest ważna, bowiem to bezkrwawy sposób na odstraszanie niepożądanych ptaków w mieście, które są utrapieniem dla mieszkańców. Co ciekawe, sokolnictwo wpisane jest na listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO.

 

Podobnie, jak w przednich latach, w Wysokiem Mazowieckiem płoszenie rozpoczęło się w marcu i potrwa do końca kwietnia. Wyspecjalizowani sokolnicy pracują od świtu do zmierzchu w trzech miejskich parkach: przy ul. Rynek Piłsudskiego, przy ul. Ludowej oraz przy ul. Mickiewicza. Do odstraszania gawronów i kawek „zatrudniono” tam m.in. samicę sokoła wędrownego, czy jastrzębia meksykańskiego, w Polsce nazywanego myszołowcem towarzyszącym.

 

- „Praca wygląda tak, że przyjeżdżamy jeszcze przed wschodem słońca, by przywitać gawrony, które przylatują do parku z chęcią założenia gniazda, już obecnością drapieżnika. Przez cały dzień patrolujemy przy użyciu ptaków drapieżnych wybrane miejsca w mieście po to, żeby zwyczajnie zniechęcić ptaki do przebywania na terenie tego parku, co przełoży się na brak zakładanych gniazd i rozwiązanie problemu gniazdowania gawrona w mieście.” - powiedział Igor Kowalski, sokolnik pracujący w Wysokiem Mazowieckiem.

 

Jak podkreśla doświadczony sokolnik, skuteczność w odstraszaniu niepożądanych ptaków w danym roku jest stuprocentowa, co oznacza, że w mieście nie są zakładane nowe gniazda.

 

- „Problem później narasta w kolejnych miesiącach, mniej więcej w czerwcu, kiedy gdzieś te gawrony, które wyklułyby się w parku, zaczynają latać po mieście i mają chęć tu się zlokalizować. Jest to długoterminowy efekt, bo głównym założeniem jest to, aby te gawrony, które nie wyklują się tutaj, nie kojarzyły tego miejsca z miejscem lęgowym. Czyli te gawrony, które przyjdą na świat tej wiosny, nie będą znały tego parku jako miejsce lęgowe i w dużej mierze nie będą kojarzyły tego miejsca, więc będą raczej gniazdowały tam, gdzie przyszły na świat.” - mówi Igor Kowalski.

 

Po letniej przerwie sokolnicy mają jeszcze powrócić do miasta na dwa tygodnie jesienią, w listopadzie. Za usługi sokolnicze w tym roku Miasto zapłaci prawie 60 tys. zł.

 

Warto dodać, że w poprzednich latach Miasto próbowało walczyć z gawronami na różne sposoby, m.in. praktykował metody hukowe, zrzucanie opuszczonych gniazd i podcinanie koron drzew. Nie przynosiło to jednak oczekiwanych efektów, ptaki nadal zakładały gniazda, wywołując niezadowolenie niektórych mieszkańców Wysokiego Mazowieckiego.

 

W związku z tym, że tradycyjne metody odstraszania ptaków zawodziły, kilka lat temu Urząd Miasta, po zasięgnięciu opinii specjalistów, po raz pierwszy zwrócił się o pomoc do sokolników. Płoszenie z użyciem ułożonych ptaków drapieżnych okazuje się najskuteczniejsze i w dodatku humanitarne.

Aplikacja ewysmaz.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama
Reklama
Wróć do