Reklama

Zgłosił pożar stodoły w gminie Klukowo. Okazało się, że to fałszywy alarm

17/11/2023 10:45

Pożary i straż, Zgłosił pożar stodoły gminie Klukowo Okazało fałszywy alarm - zdjęcie, fotografia

7 zastępów straży pożarnej – takie siły i środki zadysponowano do zgłoszenia pożaru stodoły w miejscowości Klukowo-Kolonia. Alarm okazał się fałszywy, a z informacji, które dotarły do naszej redakcji wynika, że to nie pierwszy taki przypadek dotyczący gminy Klukowo.

„Czy wiecie o fałszywych alarmach straży pożarnej w gminie Klukowo?” - z takim pytaniem zwrócił się do nas jeden z naszych czytelników. Z przekazanych informacji wynikało, że jedno z takich zgłoszeń miało miejsce 8 listopada, kiedy to znaczne siły i środki straży zostały zadysponowane do pożaru stodoły, którego nie było.

- Prawdopodobnie siedem jednostek wyjechało do pożaru, którego nie było. Chodzi o to, że to nie jest pierwszy raz. Około miesiąca temu była podobna sytuacja, gdzie było zgłoszenie, że w miejscowości Piętki pali się ciągnik i też straże przyjechały i szukały. Ktoś wprowadza w błąd, przez co wiele jednostek wyjeżdża do fałszywego alarmu. - przekazał nam jeden z czytelników.

Każdy fałszywy lub niepotwierdzony alarm to angażowanie pewnych środków i sił. To obciążenie dla systemu ratowniczo-gaśniczego i co za tym idzie - bezpieczeństwa mieszkańców. Dlatego postanowiliśmy zweryfikować te informacje.

W Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wysokiem Mazowieckiem udało nam się potwierdzić, że faktycznie 8 listopada na numer alarmowy zadzwonił mężczyzna, który zawiadomił o pożarze stodoły. W tym przypadku, z uwagi na typ budynku, zadysponowano spore siły i środki. Na miejscu pojawiło się 7 jednostek, w tym: JRG Wysokie Mazowieckie, 2 zastępy z OSP Klukowo oraz po jednym z OSP Wyszonki Kościelne, OSP Kuczyn, OSP Piętki-Gręzki i OSP Trojanowo. Po dotarciu na miejsce służb ratunkowych okazało się, że pod wskazanym adresem nie było żadnego pożaru.

- Jeżeli chodzi o zgłoszenie w Klukowie-Kolonii to podobnie jak my, policja dostała informację o tym, że takie zdarzenie miało miejsce. Tam zgodnie z procedurą dyżurny zadysponował tak dużą ilość sił i środków, bo tak się robi przy zagrożeniu pożaru stodoły. - mówi mł. bryg. Łukasz Chankowski, zastępca Komendanta Powiatowego PSP w Wysokiem Mazowieckiem.

Jak przekazała nam z kolei oficer prasowa KPP w Wysokiem Mazowieckiem asp. szt. Anna Zaremba, interwencja z 8 listopada w miejscowości Klukowo-Kolonia zakończyła się jedynie zapisem w notatniku dotyczącym tego, że żadnego pożaru na miejscu nie było. Wysokomazowieccy funkcjonariusze nie prowadzą natomiast żadnych czynności ani postępowania w sprawie fałszywego alarmu. Tym samym nie ustalono, kto odpowiada za wezwanie służb do pożaru, którego nie było.

Warto podkreślić, że wysokomazowieccy strażacy nie odnotowali jakiegoś znaczącego wzrostu fałszywych zgłoszeń alarmowych ani na gminie Klukowo, ani w całym powiecie. Od 1 października do KP PSP w Wysokiem Mazowieckiem wpłynęło 6 takich zgłoszeń, natomiast od 1 stycznia do 10 listopada tego roku fałszywych alarmów było 34. Statystyki te nie odbiegają mocno od poprzedniego roku, kiedy to w analogicznym okresie wysokomazowiecka straż odnotowała 28 fałszywych alarmów.

Fałszywy alarm w dobrej wierze

Warto tu zaznaczyć, że nie wszystkie alarmy fałszywe są „złe”. W terminologii strażackiej używa się stwierdzenia „alarm fałszywy w dobrej wierze”. Jak mówi mł. bryg. Łukasz Chankowski, większość odnotowywanych fałszywych alarmów w naszym powiecie dotyczy właśnie takich zgłoszeń. Alarm fałszywy w dobrej wierze występuje, kiedy zgłaszający zaobserwował symptomy zagrożenia, pożaru np. dym, para, zapach, lecz po przybyciu na miejsce zdarzenia zagrożenia oraz przyczyny nie stwierdzono. W takim przypadku osoba zgłaszająca nie jest obciążona kosztami akcji straży pożarnej, kiedy kieruje się dobrymi intencjami. Dlatego informujemy, aby osoby, które zaobserwują potencjalne zagrożenie, nie bały się sięgnąć za słuchawkę i zadzwonić na straż pożarną.