
Budowa DPS, stypendia burmistrza, a także funkcjonowanie straży miejskiej i bezpieczeństwo mieszkańców – to niektóre z tematów poruszonych w trakcie ostatniej sesji Rady Miasta Wysokie Mazowieckie.
Dzisiaj, 29 września odbyła się XXX sesja Rady Miasta Wysokie Mazowieckie. W trakcie obrad radni pochylili się nad czterema projektami uchwał. W swoim sprawozdaniu z realizacji uchwał i działalności burmistrz Jarosław Siekierko powiadomił zebranych o przywróceniu stypendiów dla najlepszych uczniów.
- „ Wnioski spłynęły, jest ponad 60 wniosków. Także przywracamy stypendium. Do pracy wróciły szkoły, mam nadzieję, że będą funkcjonować dalej (…) Było w tym temacie trochę dyskusji, trochę zamieszania. Na dzień dzisiejszy przywracamy te stypendia. Komisja jest powołana.” - powiedział w trakcie sesji burmistrz Jarosław Siekierko.
W skład komisji, która będzie analizować złożone wnioski, wchodzą: wiceburmistrz Ewa Konarzewska, Beata Napora-Zając z Urzędu Miasta Wysokie Mazowieckie, radna Sylwia Wasilewska oraz radny Lech Kazimierz Jamiołkowski.
Jednym z nowych zagadnień, które pojawiły się w trakcie obrad, jest pomysł budowy domu pomocy społecznej w Wysokiem Mazowieckiem.
- „Jest pomysł budowy domu pomocy społecznej. Mamy 8 hektarów ziemi przy drodze na Zawrocie-Nowiny, jest możliwość budowy na dwóch hektarach, pozostałe tereny to tzw. korytarz ekologiczny. Myślę, że przy tym temacie pochodzę.” - zapowiedział burmistrz Siekierko.
Na ten cel burmistrz będzie próbował pozyskać środki zewnętrzne z programów unijnych. W trakcie sesji zwrócił uwagę na fakt, że aktualnie wiele osób pracuje i nie ma możliwości opiekowania się starszymi członkami rodziny.
Burmistrz Siekierko podsumował też pokrótce trwające inwestycje drogowe.
- „Wszystkie inwestycje idą, wszystkie są opłacone, nie mamy żadnych problemów w tej chwili z wykonawcami.” - poinformował burmistrz.
W trakcie obrad radny Bogdan Matuszewski przypomniał o pomyśle zatrudnienia dodatkowej osoby na stanowisko strażnika miejskiego. Kilka miesięcy temu nikt nie zgłosił się na wolne stanowisko.
- „Parę miesięcy temu była dyskusja na temat straży miejskiej. Ostatnie stanowisko Rady było takie, że skład osobowy należałoby zwiększyć, jeśli to miałoby funkcjonować. Wiem, że była ogłoszona propozycja pracy, wtedy podobno nie odniosło to żadnego efektu, ale minęło już dość dużo czasu. Czy zamierza pan burmistrz ponowić ofertę?” - pytał radny Matuszewski.
Burmistrz Siekierko przypomniał, że wysokomazowiecka straż miejska, najprawdopodobniej jako jedyna w kraju, nie została wyposażona w samochód czy fotoradar, z tego względu, że była powołana, aby pomagać ludziom, a nie generować dochody dla samorządu, jak w wielu innych miastach.
- „Nasza straż miejska nie była nastawiona na żadne dochody. Ja raz ogłaszałem konkurs (…) nikt się nie zgłosił, są w tej chwili dwie osoby. Przez tyle lat zostały wypracowane pewne zasady funkcjonowania w mieście. Kiedyś drzewa oklejone, bałagan przed posesjami (…) Możemy wrócić do tematu.” - podsumował Siekierko.
Radny Matuszewski podtrzymał prośbę o rozważenie zwiększenia osób pracujących w wysokomazowieckiej straży miejskiej. Radni chwilę dyskutowali też o bezpieczeństwie w mieście. Radny Lech Jamiołkowski zgłosił problem opuszczonej nieruchomości przy ulicy Ludowej, którą niedawno wizytował z komendantem straży miejskiej.
- „Co tam zobaczyłem, to się przeraziłem (…) Co dalej robić z tą posesją? Tam wychodzą ludzie tacy podejrzani, policja też czasami przyjedzie, ale rozkłada ręce, że nie mogą nic zadziałać.” - mówił radny Jamiołkowski.
Burmistrzowi sprawa była znana, jednak podkreślił, że w tym wypadku i on ma związane ręce.
- „Ta nieruchomość jest monitorowana, tylko polskie prawo jest tak chore, że tam muszą kogoś zabić, albo poszlachtować, wtedy nasze prawo się ruszy.” - powiedział burmistrz. - „Trzeba o tych sprawach mówić bardzo głośno (…) Wszystko jest ważne, ale najważniejsze jest bezpieczeństwo. Dlatego też bardzo proszę, jeśli będą takie sytuacje proszę informować nas.” - dodał.
Do komentarzy kierowanych w stronę pracy wysokomazowieckiej policji odniósł się radny Damian Podbielski, który na co dzień pracuje w wydziale kryminalnym KPP w Wysokiem Mazowieckiem.
- „Policja jest ograniczona ustawą o policji, prawem karnym, kodeksem wykroczeń. My jako zwykli obywatele mamy możliwość, którą nam dało kilka lat temu utworzenie krajowej mapy zagrożeń. Jeżeli nikt nie zaznacza na tej mapie zagrożeń, miejsca wykroczeń, przestępstw, chuligańskich zachowań, to policja do końca nie wie. Nie ma tylu policjantów, żeby stali na każdym rogu i obserwowali społeczeństwo, bo to też nie na tym polega.” - stwierdził radny Podbielski.
Dyskusję o bezpieczeństwie zakończył radny Wojciech Moczydłowski, który złożył propozycję ujęcia w przyszłorocznym budżecie możliwości zastosowania nowoczesnych technologii, takich jak monitoring, w celu poprawy bezpieczeństwa mieszkańców.
W trakcie dzisiejszych obrad podjęto uchwały dotyczące:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie