
Spółdzielnia Mieszkaniowa w Wysokiem Mazowieckiem ma nowego prezesa. Rada nadzorcza spółdzielni zdecydowała o powołaniu na tę funkcję Krzysztofa Murawskiego. Zastąpi on na tym stanowisku wieloletniego prezesa Ireneusza Borka. Z nowym prezesem porozmawialiśmy o jego wizji, trudach pracy w spółdzielni, inwestycjach i wysokich cenach mieszkań w Wysokiem Mazowieckiem.
Konkurs na prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej w Wysokiem Mazowieckiem został rozstrzygnięty 20 stycznia. O to stanowisko ubiegała się tylko jedna osoba, która swoim doświadczeniem przekonała do siebie członków rady nadzorczej. Nowym sternikiem został Krzysztof Murawski, m.in. były zastępca Wójta Gminy Wysokie Mazowieckie.
Jak udało nam się dowiedzieć, poprzedni wieloletni prezes SM w Wysokiem Mazowieckiem Ireneusz Borek sam złożył rezygnację. Funkcję prezesa pełnił od 1 stycznia 1991 roku. Wcześniej (od 1982 roku) był wiceprezesem spółdzielni.
W rozmowie z portalem eWysMaz.pl Krzysztof Murawski zdradził m.in., jakie są główne cele, jakie w najbliższym czasie wyznaczył sobie jako nowy prezes spółdzielni.
eWysMaz.pl: Czy ciężko będzie przejąć przysłowiową „pałeczkę” po wieloletnim prezesie Ireneuszu Borku? Jak się Pan czuje w nowej roli?
Krzysztof Murawski (K.M.): Długoletnia praca prezesa odcisnęła pewne piętno na losach i działaniach spółdzielni. Prezes pozostawia spółdzielnię w dobrej sytuacji finansowej z zabezpieczeniem terenów umożliwiających dalszy jej rozwój. Ze swojej strony mam pewne spostrzeżenia co warto pozostawić, a co trzeba spróbować zmienić. Nie jestem zwolennikiem wprowadzania zmian dla samych zmian, ale po to, by to czemuś służyło lub przyniosło konkretny efekt.
Za wcześnie na ocenę jak czuję się w nowej roli. Chciałbym, żeby efekt mojej pracy był widoczny i dobrze służył mieszkańcom.
eWysMaz.pl: Zanim porozmawiamy o kierunkach i planach rozwoju, chciałbym zapytać o Pana przeszłość w spółdzielni. Nie wziął się Pan na stanowisku prezesa znikąd. Czym się Pan zajmował i jaką drogę przebył, aby zająć stanowisko prezesa?
K.M.: Ze spółdzielnią związany jestem jako członek spółdzielni od 2003 roku. Obecnie mieszkam już w 4 lokalu, a 3 bloku w jej zasobach. Objecie stanowiska prezesa poprzedzone było obdarzeniem mnie zaufaniem przez Walne Zgromadzenie i wyborem do składu Rady Nadzorczej na kadencje 2016-2019 i 2019-2022, gdzie odpowiednio sprawowałem funkcję Przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Rady i Przewodniczącego Rady. Myślę, że było to dobre wprowadzenie do dalszej pracy na rzecz spółdzielni, a przede wszystkim jej mieszkańców.
eWysMaz.pl: Wiem, że prezes takiej instytucji często boryka się nie tylko z problemami technicznymi, ale także społecznymi i komunikacyjnymi. Spółdzielnia zrzesza wielką grupę mieszkańców, a zarządzanie wiąże się z podejmowaniem decyzji, czasem także tych niepopularnych. Kontrowersje budzą różne sprawy, między innymi też temat różnych rozliczeń. Nie boi się Pan konfrontacji z potencjalnymi niezadowolonymi mieszkańcami, którzy na pewno będą się pojawiać, tak jak pojawiali się zawsze?
K.M.:Praca z ludźmi bardzo mi odpowiada. Wiadomo każdy jest inny, każdy też ma inne problemy. Moim zdaniem spółdzielnia funkcjonuje po to, aby tych problemów było jak najmniej, a te, które wystąpią, rozwiązać jak najszybciej to jest możliwe. Trzeba usprawnić przepływ informacji pomiędzy spółdzielnią, a mieszkańcami. Osobiście zawsze jestem otwarty na wszelkiego rodzaju rozmowy i wspólne inicjatywy. Przed przyjściem do spółdzielni pracowałem w samorządzie terytorialnym (szczebla powiatowego, a później gminnego) to była dobra szkoła podejmowania decyzji, załatwiania ludzkich spraw i potrzeb.
eWysMaz.pl: Wyzwaniem, przed którym stoi Pan jako prezes jest m.in. brak gruntów pod budowę nowych budynków mieszkalnych. Poprzedni prezes mówił nam niedawno m.in. o planach budowy osiedla za stadionem. Czy są one nadal aktualne?
K.M.: Najwyższy czas podjąć działania mające na celu przekucie planów w realny kształt. Tak zwana inwestycja za stadionem na dzień dzisiejszy zaspokaja zapotrzebowanie spółdzielni w grunty pod jej rozwój. Na zakupionej działce może powstać kilka bloków według różnych koncepcji w ilości do 200 mieszkań. Na pierwszy blok w lokalizacji patrząc od strony ulicy Ludowej spółdzielnia ma kompletną dokumentację projektową. Problem tej lokalizacji to droga łącząca działkę z wspomnianą ulicą. Dzięki uprzejmości i podjętym rozmowom z Burmistrzem Miasta i Radnymi Rady Miasta Wysokie Mazowieckie, inwestycja rozwiązująca ten problem znalazła się w tegorocznym budżecie miasta. Proces inwestycyjny na tym terenie trwa trochę dłużej niż pierwotnie zakładano. Spółdzielnia kupiła teren przeznaczony pod budownictwo jednorodzinne, który został na wniosek spółdzielni przekształcony pod jej przyszłe potrzeby. I to pokazało, jak ważna jest dobra współpraca na lokalnym gruncie.
eWysMaz.pl: Skoro jesteśmy przy mieszkaniach, muszę zapytać także o ich ceny. Wysokie Mazowieckie często porównuje się do okolicznych miejscowości, gdzie mieszkania można nabyć sporo taniej. U nas jest drogo, bo taki jest rynek, czy spółdzielnia próbuje zarobić więcej pieniędzy?
K.M.: Taki jest rynek. Spółdzielnia „niestety” na budowie nie zarabia, czyli krótko mówiąc nie jest zainteresowana wysokimi cenami. Spółdzielnia cieszy się, gdy może zarządzać coraz większym zasobem mieszkań, a to generuje stałe przychody. Zwiększanie zasobu administrowanych lokali to jedyna metoda pozwalająca na utrzymanie wysokości składowych elementów czynszu zależnych od spółdzielni na dotychczasowym poziomie. Zaniechaniem ze strony spółdzielni była zbyt mała inicjatywa budowy nowych mieszkań, przy rosnącym zapotrzebowaniu na lokalnym rynku. Ramy finansowe i organizacyjne ograniczające spółdzielnie nie ułatwiają istnienia na trudnym rynku nieruchomości.
eWysMaz.pl: Jakie ma Pan plany względem spółdzielni na najbliższy okres? Co pan konkretnie zaproponuje spółdzielcom?
K.M.: Moim priorytetowym celem jest realizacja wyżej wspomnianej inwestycji za stadionem, ale to przyszłość. Nie można nigdy zapomnieć o obecnych członkach spółdzielni. I tu trzeba rozwiązać kilka ważnych spraw. Chciałbym uporządkować palący problem szeroko rozumianej gospodarki śmieciowej na terenie spółdzielni. Dokonać przeglądu majątku i infrastruktury zasobów. Kontynuować proces termomodernizacji budynków, przeprowadzić analizę możliwości tworzenia nowych miejsc parkingowych na poszczególnych osiedlach. Widzę potrzebę doposażenia istniejących placów zabaw dla dzieci i tworzenia miejsc rekreacji dla dorosłych.
Główne zobowiązanie podjęte przez Radę Nadzorczą to utrzymanie wysokości opłat ponoszonych przez właścicieli, o czym nie można zapominać.
Dołożę wszelkich starań, aby udało się wspólnie zrealizować jak najwięcej planów, potrzeba do tego współpracy z mieszkańcami i Radą Nadzorcza.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie