
Na cmentarzu parafialnym w Waniewie (gmina Sokoły) na niektórych grobach pojawiły się karteczki z adnotacją o braku opłat na utrzymanie cmentarza. W ten sposób administrator nekropolii przypomina opiekunom takich mogił o uregulowaniu zaległości. Prawdopodobnie nieprzypadkowo robi to przed 1. listopada, czyli dniem Wszystkich Świętych, kiedy nekropolie w całej Polsce są oblegane. Jak mówi miejscowy proboszcz, jest wówczas większa szansa na kontakt z rodziną czy opiekunem grobu.
Opłata prolongacyjna, czyli tzw. opłata za grób, to należność, jaką uiszczamy za miejsce pochówku na cmentarzu. Jest ona uiszczana na okres 20 lat. Często jednak opiekunowie grobów zapominają o jej przedłużeniu, a to niestety może zakończyć się przydzieleniem go do pochowania kolejnym osobom. Inaczej sytuacja ma wyglądać w Waniewie.
Okazuje się, że na terenie nekropolii w Waniewie (gmina Sokoły) takie opłaty nie są pobierane (tak powiedział nam miejscowy proboszcz), natomiast właściciele grobów ponoszą "opłaty na utrzymanie cmentarza", które wynoszą 50 zł na rok. Nie wszyscy jednak takie opłaty wnoszą, o czym przypominają białe kartki przyczepione na mogiłach, na których widnieje napis „Brak opłat za grób na utrzymanie cmentarza”. Co ciekawe, pojawiły się one tuż przed pierwszym listopada, czyli uroczystością Wszystkich Świętych. Zapewne nieprzypadkowo, bowiem właśnie tego dnia cmentarze są oblegane przez wiernych. Zatem 1 listopada na niektóre rodziny odwiedzające groby swoich bliskich na cmentarzu w Waniewie będzie czekała przykra niespodzianka.
Fot. Facebook
Kartki mówiące o tym, że właściciel grobu nie wniósł opłaty na utrzymanie cmentarza, mocno rzucają się w oczy. Dlatego ich pojawienie się budzi skrajne emocje wśród wiernych. Administratorem nekropolii w Waniewie jest znajdująca się w tej miejscowości parafia pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, zatem odpowiedzialny za ich pojawienie się jest wspomniany wcześniej miejscowy proboszcz. Ksiądz wytłumaczył nam, że takie opłaty funkcjonują w Waniewie od lat i dzięki nim możliwe jest nie tylko utrzymanie porządku na terenie nekropolii, ale też realizowane są bieżące naprawy czy różnego rodzaju inwestycje, np. budowa parkingu z kostki.
Co ciekawe, z informacji przekazanej nam przez jednego z czytelników wynika, że do podobnej sytuacji na cmentarzu w Waniewie doszło także w 2020 roku. Wówczas na niektórych grobach pojawiły się karteczki z napisem „Właściciela grobu proszę o kontakt z Księdzem Proboszczem. Nr tel. (…) Grób może być zlikwidowany do końca listopada 2020 r.”
- „Były wszędzie, a szczególnie na krzyżach żelaznych i żeliwnych.” - przekazał nam czytelnik.
Cmentarz w Waniewie, rok 2020
Cmentarz w Waniewie, rok 2020
Warto jednak podkreślić, że w ostatnich dniach podobne sytuacje mają miejsce także na terenie innych cmentarzy w Polsce. Na tysiącach grobów, ze względu na brak wniesionych opłat, przed 1 listopada pojawią się tabliczki „grób do likwidacji”.
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy lub po prostu nie pamięta, że opłaty prolangacyjne trzeba uiszczać. Niektóre pochówki miały miejsce nawet kilkadziesiąt lat temu, a z bliskimi zmarłego nie ma żadnego kontaktu. Dlatego administratorzy cmentarzy tłumaczą, że pojawienie się karteczek na grobach informujących o braku opłat to często jedyna i skuteczna metoda kontaktu z rodziną czy opiekunem grobu.
Komentarze zostały wyłączone na prośbę użytkownika.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!