
Radni Gminy Szepietowo wyrazili zgodę na postawienie krzyża w miejscowości Wojny Szuby Włościańskie, który będzie upamiętniał jeden z największych w historii powiatu wysokomazowieckiego pożar. Spłonęła wówczas praktycznie cała wieś, a straty oszacowano na ponad 6,5 mln zł.
Był poniedziałek, 11 marca 1974 roku. Około godz. 10:45, w miejscowości Wojny Szuby Włościańskie przejeżdżający przez wieś pracownicy Zakładu Energetycznego zauważyli dym na jednym z budynków mieszkalnych. Niezwłocznie zatrzymali pojazd i zaalarmowali o tym mieszkańców, przyłączając się do ratowania mienia poszkodowanego. Ponadto uruchomili syrenę alarmową oraz odcięli dopływ prądu do budynku. Niedługo po zawiadomieniu straży pożarnej, budynek stanął w płomieniach. Dość silnie wiejący wiatr, przy zwartej zabudowie wsi i łatwopalnych pokryciach dachów, przerzucał ogień z budynku na budynek i w krótkim czasie w płomieniach stanęły 133 budynki. Przybyła na miejsce straż pożarna nie zdołała już opanować sytuacji, bowiem wytworzyła się burza ogniowa. Pożar zlokalizowano dopiero o godz. 21:00, zaś ugaszono 12 marca o godz. 9:30. Na skutek tego zdarzenia spłonęły 133 budynki mieszkalne i gospodarcze, znajdujące się tam mienie, płody rolne oraz trzoda i maszyny rolnicze. Straty powstałe z tego tytułu według szacunku PZU wyniosły 6 mln 541 tys. 423 zł.
W związku ze zbliżającą się 50. rocznicą tego tragicznego wydarzenia, podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Szepietowie radni przyjęli uchwałę w sprawie wzniesienia krzyża upamiętniającego pożar miejscowości Wojny Szuby Włościańskie.
- Powstanie takiego pomnika ocalali od zapomnienia tragiczne wydarzenie z 11 marca 1974 roku – pożaru, w wyniku którego spłonęło 133 budynków mieszkalnych i gospodarczych wraz z dobytkiem. Nieruchomość, na której wzniesiony zostanie pomnik należy do Gminy Szepietowo – czytamy w uzasadnieniu do uchwały.
Burmistrz Szepietowa Robert Wyszyński podkreśla, że idea powstania krzyża, który upamiętni tragiczne wydarzenia sprzed 50 lat, jest wynikiem jego wspólnych rozmów z mieszkańcami miejscowości Wojny Szuby Włościańskie i proboszczem parafii w Wojnach Krupach.
- Generalnie był pomysł mieszkańców, żeby wybudować krzyż. Wiąże się to przede wszystkim ze sprawami religijnymi, przykładowo, że jak idzie wyprowadzenie ciała to nie ma po drodze krzyża (…) W rozmowie wyszło, żeby może upamiętnić 50. rocznicę tego pożaru, chyba największego w naszym powiecie i pewnie jednego z większych w kraju, bo wtedy spaliła się praktycznie cała wieś. Tak więc pomysł był wspólny, wypracowany w rozmowie – powiedział nam burmistrz Robert Wyszyński.
Projekt, wykonany przez jednego z mieszkańców miejscowości, zakłada postawienie 3,5-metrowego krzyża na kamiennym postumencie o wysokości 1,10 m. Jak podkreśla burmistrz Wyszyński, urząd w imieniu mieszkańców załatwia wszelkie wymogi formalne i dokumentacyjne, zaś budowę krzyża sfinansują sami mieszkańcy, którzy w ten sposób chcą upamiętnić tragiczne wydarzenia sprzed 50 lat.
- My opracujemy dokumentację budowlaną, wszystkie pozwolenia, natomiast sam krzyż ma powstać z ofiar mieszkańców. Oni sami chcą z własnych pieniędzy upamiętnić to wydarzenie – mówi burmistrz Wyszyński.
Krzyż ma być gotowy na przypadającą w przyszłym roku 50. rocznicę pożaru miejscowości Wojny Szuby Włościańskie, choć urząd ma ambitny plan, aby sfinalizować budowę jeszcze w tym roku, być może nawet do dożynek gminno-parafialnych, które mają odbywać się właśnie w tej miejscowości.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie