
Co roku w Polsce wiosną pojawia się problem związany z wypalaniem traw. Pomimo ciągłych apeli Państwowej Straży Pożarnej, Policji, Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa czy innych instytucji, wiele osób wciąż uważa, że to najlepszy sposób na użyźnienie gleby.
Każdego roku w okresie wiosennym dochodzi do pożarów spowodowanych wypalaniem traw i nieużytków rolnych. Zjawisko to nie tylko w znacznym stopniu niszczy przyrodę, ale jest również bardzo niebezpieczne m.in. z uwagi na brak kontroli nad błyskawicznie rozprzestrzeniającym się ogniem. Wzniecony pożar zagraża ludziom, płoną lasy, giną zwierzęta. Jak podaje Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej, tylko w tym roku strażacy interweniowali już ponad 20 tys. razy przy pożarach traw i nieużytków rolnych, także na terenie powiatu wysokomazowieckiego.
- „Jedno z tych zdarzeń mogłoby zakończyć się tragicznie w skutkach, ponieważ paliła się półhektarowa łąka w bliskim sąsiedztwie zabudowań gospodarskich.” - powiedział nam zastępca komendanta PSP w Wysokiem Mazowieckiem st. kpt. Wojciech Sokołowski.
Wypalanie traw jest nie tylko niebezpieczne, ale także niedozwolone. Mówi o tym m.in. ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody:
Art. 124. „Zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów”Art. 131 pkt 12: „Kto...wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary… - podlega karze aresztu albo grzywny”.
Art. 30 ust. 3 pkt. 1 – 3 ustawy z dnia 28 września 1991 r. o lasach (t. j. Dz. U. z 2005 r. nr 45, poz. 435 ze zmianami): "w lasach oraz na terenach śródleśnych, jak również w odległości do 100 m od granicy lasu, zabrania się działań i czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo, a w szczególności: rozniecenia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lasu lub nadleśniczego, korzystania z otwartego płomienia, wypalania wierzchniej warstwy gleby i pozostałości roślinnych."
Jak mówi oficer prasowa KPP w Wysokiem Mazowieckiem st. asp. Anna Zaremba, za naruszenie przepisów przeciwpożarowych grożą surowe sankcje.
- „Wyczerpanie znamion wykroczenia z art. 82, § 1 kodeksu wykroczeń, czyli sprowadzenia zagrożenia pożarowego zagrożone jest karą aresztu od 5 do 30 dni, grzywny w wysokości od 20 do 5 tys. złotych albo nagany.” - przypomina st. asp. Anna Zaremba z wysokomazowieckiej policji.
Ponadto art. 163. § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. kodeksu karnego stanowi: „Kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”. Dodatkowe sankcje zagrażają osobom, które doprowadziły do czyjejś śmierci – grozi im nawet kara do 12 lat więzienia.
Wypalanie łąk i nieużytków rolnych to praktyka nieuzasadniona agrotechnicznie. Wypalanie prowadzi do nieodwracalnych i bardzo niekorzystnych zmian w środowisku naturalnym – ziemia staje się wyjałowiona, a naturalny rozkład resztek roślinnych i asymilacja azotu z powietrza zostają wyhamowane.
Za teoretycznie pozytywny aspekt wypalania traw uznaje się usunięcie nie tylko suchych roślin, ale przede wszystkim nasion chwastów. Rzeczywistość wygląda jednak inaczej. Chwasty, jako rośliny pierwszego stadium sukcesji, od wieków spierają się z ogniem i, jakie nasze starania by nie były, po prostu radzą sobie z nim znakomicie. Po przejściu ognia zostaje spory zapas nasion chwastów w glebie, a gdy spłonie „konkurencja” to właśnie one obejmują panowanie.
Kolejnym powszechnie panującym mitem jest przekonanie, że popiół uszlachetnia glebę. Po pożarze wyparowuje jednak większość związków azotu znajdujących się w górnej warstwie gleby. A bogaty w fosforany i związki potasu popiół często jest najzwyczajniej w świecie rozwiewany i zmywany do zbiorników wodnych – pozostawiając glebę nie tylko wypaloną, ale i wyjałowioną.
Podpalanie traw przez rolników to jednak coraz rzadszy proceder. Jak powiedział nam kierownik Biura Powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji w Wysokiem Mazowieckiem Grzegorz Żochowski, w ubiegłym roku nie otrzymali oni żadnych zgłoszeń dotyczących tego procederu. To dobrze, ponieważ obecnie można za to stracić dopłaty rolnicze.
- „Jeżeli chodzi o konsekwencje, które mogą grozić z naszej strony, czyli ARiMR, jest to utrata płatności nie tylko z tego obszaru, którego dotyczy wypalanie, ale od całej powierzchni, na który wniosek był złożony.” - informuje kierownik Biura Powiatowego ARiMR w Wysokiem Mazowieckiem Grzegorz Żochowski
Wiosenne pożary spowodowane wypalaniem traw stanowią poważne zagrożenie dla ludzi, zwierząt, lasów, domów mieszkalnych i zabudowań gospodarczych. Apelujemy o rozsądek! Zanim podpalisz, zastanów się czy nie narazisz życia swojego i innych.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie