Reklama

Hołd Rodzinom Niezłomnych. Wyjątkowe spotkanie w Hodyszewie [FOTO + VIDEO]

W Hodyszewie odbyły się uroczystości upamiętniające Rodziny Żołnierzy Wyklętych – tych, którzy obok bohaterów walki o wolność, również ponieśli ofiarę komunistycznego terroru.

Wczoraj, 23 maja, w Sanktuarium Matki Bożej Pojednania w Hodyszewie rozpoczęło się wyjątkowe wydarzenie pod nazwą „Rodziny Wyklęte, Ofiary Komunistycznego Terroru”, organizowane przez Kustosza Sanktuarium oraz Stowarzyszenie Odra-Niemen Oddział Podlaski.

 

Spotkanie to poświęcone było pamięci Żołnierzy Niezłomnych i ich rodzin – tych, którzy nie tylko walczyli o wolność Ojczyzny, ale również ponieśli konsekwencje tej walki w życiu codziennym. Spotkanie, oprócz wymiaru duchowego i historycznego, służyło również integracji pokoleń i przekazywaniu prawdy o najnowszej historii Polski.

 

Dziś, 24 maja, przed południem odbyło się szczególne spotkanie z rodzinami Żołnierzy Wyklętych. Wzruszające świadectwa o losach swoich najbliższych złożyli:

  • Krzysztof Bukowski, syn kpt. Edmunda Bukowskiego ps. „Zbyszek”
  • Marek Franczak, syn ppor. Józefa Franczaka ps. „Laluś” – ostatniego poległego Żołnierza Wyklętego
  • Krzysztof Marszałek, syn ppłk. Ludwika Marszałka
  • Andrzej Stryjewski, syn sierż. Wiktora Stryjewskiego ps. „Cacko”
  • Janusz Stypa, siostrzeniec kpt. Eugeniusza Werensa ps. „Pik”

 

Ich wspomnienia – pełne bólu, ale i dumy – pokazały, jak dramatyczne piętno odcisnął komunistyczny reżim na całych rodzinach bohaterów walki o wolną Polskę.

 

- Moja mama zaczęła być prześladowana ze względu na przeszłość braci, szczególnie Eugeniusza, bo on był uważany za bandytę.  [...] Moja mama uciekła z Kielc do Katowic, po prostu czuła się prześladowana, bo była przesłuchiwana przez służby bezpieczeństwa, milicja się interesowała, także przed moim urodzeniem musiała zmienić otoczenie - powiedział nam siostrzeniec kpt. Eugeniusza Werensa ps. „Pik” Janusz Stypa.

 

- Mojego ojca zamordowano w 1963 roku, wtedy mówili - młody bandyta [...] Nie można było do szkoły pójść, do przyzwoitego liceum, trzeba było na Śląsk jechać do górniczej [...] Jak zamordowali ojca, następnego dnia potężne siły milicyjne otoczyły nasze zabudowania, robili rewizję gigantyczną, przesłuchania mamy, dziadka, długo się to ciągnęło za nami - mówi Marek Franczak, syn ppor. Józefa Franczaka ps. „Laluś”.


W spotkaniu wziął udział również prof. Krzysztof Szwagrzyk, Wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej, który podkreślił wagę takich wydarzeń dla budowania świadomości historycznej Polaków.

 

- W Polsce Żołnierzach Wyklętych pozostały rodziny, które w sposób niezwykły zostały doświadczone przez władze komunistyczne. Z piętnem rodzin bandyckich zabierano im gospodarstwa, pozbawiano ich możliwości pracy, możliwości zarobkowania, a dzieci, bardzo często przez kilkadziesiąt lat żyły z tym piętnem - powiedział nam prof. Szwagrzyk. - Możemy posłuchać opowieści ludzi, którzy przez kilkadziesiąt lat przeżywali ogromną traumę, która nie skończyła się do dziś. Widać było, jak wielu z nich nie jest w stanie wciąż, mimo upływu tylu lat, w spokoju opowiadać o tym czego oni i ich najbliżsi doświadczyli. To niezwykle ważne spotkanie, które pokazuje, że my współcześni Polacy jesteśmy zainteresowani tym, co przeżyły rodziny Żołnierzy Wyklętych - dodał.  

 

Po spotkaniu odbyła się uroczysta Msza Święta w Sanktuarium Matki Bożej Pojednania, której przewodniczył i homilię wygłosił ks. Zdzisław Słomka SAC.

 

Następnie uczestnicy przeszli pod tablicę pamiątkową, która znajduje się przy świątyni – to pierwsze w Polsce miejsce upamiętniające Rodziny Żołnierzy Wyklętych: matki, żony, dzieci, rodziców i krewnych tych, którzy zapłacili najwyższą cenę za wolność Polski. Tablica stanowi symboliczny wyraz wdzięczności oraz narodowej pamięci.

 

Pod tablicą złożono kwiaty i zapalono znicze. W uroczystościach uczestniczyli m.in.: Poseł na Sejm RP Dariusz Piontkowski, Burmistrz Szepietowa Robert Wyszyński, Wójt Gminy Nowe Piekuty Marek Kaczyński, delegacje szkół czy przedstawiciele wojska.

 

Na zakończenie wydarzenia uczestnicy mieli okazję wysłuchać krótkiego koncertu patriotycznego.

 

Wydarzenie w Hodyszewie to nie tylko hołd dla tych, którzy zginęli, ale też dla tych, którzy przeżyli – z blizną w sercu i z honorem w pamięci. 

Aplikacja ewysmaz.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 24/05/2025 23:44
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama
Reklama
Wróć do