„Włożę kij w ... samorządy”. Senator Bogucki pisze „list otwarty”

- „Nie wszystkie gminy w każdym naborze otrzymują wsparcie bo mimo iż to ogromne, wielomiliardowe kwoty wniosków jest zawsze wielokrotnie więcej. Ale ostatnio także po raz pierwszy w historii rozległ się lament PO- PSL-owskich włodarzy miast i wsi jaka to niesprawiedliwość. Bo prezydent jakiegoś miasta nie ma już nieograniczonego dostępu do publicznej kasy! Bo wójt malutkiej gminy, przez przypadek kandydat z listy PO i były szef związku gmin nie może już łupić unijnej i krajowej kasy budując kolejny pomnik kartofla (choć ziemniaki bardzo lubię) czy innego owocu! Bo kolejny wójt, przez przypadek jeszcze niedawno asystent marszałka z PSL, nie dostał kasy na remont szkoły, choć niedawno odebrał dwa samochody strażackie finansowane przez Rząd. Remont szkoły jest ważny ale znam wielu wójtów, którzy wyremontowali i zbudowali nie jedyną a wiele szkół w swoich gminach, za środki własne i nie płakali jak rządziło PO-PSL że nie dostają na to dotacji! Ale nie znam gminy, która na remont szkoły dostała dotację kiedykolwiek, choć może jakieś wyjątki się zdarzały. Więc przy tym ogromnym strumieniu płynącym do gmin na drogi, infrastrukturę, inwestycje, samochody strażackie... z budżetu państwa skąd ten lament...? Po co to bieganie po mediach? (...) Więc moim młodszym stażem samorządowym kolegom dam jedną radę. Dotacji nie uzyskuje się fotografując w niemieckiej gazecie czy innym medium.” - czytamy w poście senatora Boguckiego (pisownia oryginalna).

- „Bardzo chętnie skomentowałbym list otwarty pana senatora, który opublikował w mediach społecznościowych, ale niestety nie mogę tego uczynić, gdyż jestem przez pana senatora zablokowany w możliwości komentowania takich rzeczy. (…) Nie komentuję tego listu. W mojej ocenie jest to bardzo polityczny list otwarty, który w ogóle nie jest poparty jakimikolwiek argumentami merytorycznymi. Dodam tylko, że nadal nie otrzymałem odpowiedzi, dlaczego wniosek o dofinansowanie remontu Szkoły Podstawowej w Kuleszach Kościelnych z RFIL, który spełniał wszystkie kryteria, został odrzucony, w swoim liście pan senator też niestety nie porusza tego tematu. ” - powiedział nam Wójt Gminy Kulesze Kościelne Stefan Grodzki.

„Ostatnio jest moda na listy otwarte więc popełnię i ja, a co mi tam włożę kij w... samorządy. Nie ukrywam zainspirował mnie tekst w niepolskiej gazecie...do którego link niechętnie ale by być rzetelnym załączam.

 

DO PRZYJACIÓŁ... SAMORZĄDOWCÓW! 30 lat temu uczestniczyłem w pionierskim wyzwaniu tworzenia podstaw polskiej samorządności. Po 8 latach porwało mnie tworzenie powiatów. Różnie bywało, często trzeba było szukać porozumienia nawet z komunistami by osiągnąć coś dla swoich Małych Ojczyzn. Wkurzało nas, że przez lata gros środków unijnych i krajowych zabierała Warszawa, Wrocław, Poznań, Gdańsk a u nas Białystok. Ale taka była polityka rządów liberalno-lewicowych rozwijania tylko największych ośrodków a prowincji... coś tam zawsze skapnęło z centralnego czy wojewódzkiego stołu. Ale protestów w tej sprawie nigdy nie urządzaliśmy. Rozmawialiśmy, przekonywaliśmy... nawet SLD, PO, PSL.. choć widzieliśmy, że jakby włodarzom gmin bliższym tym formacjom jakoś łatwiej przychodzą te rozmowy!

Bo wiedzieliśmy, że gminy są samodzielne, także finansowo i to dochody własne i subwencje służą finansowaniu zadań własnych. A za każdą dodatkową dotację krajową czy unijną, jeśli uda się ją uzyskać, wypada podziękować. Żądanie przyznania dotacji nie przychodziło nikomu do głowy.

Rząd Prawa i Sprawiedliwości, zgodnie z programem, zmienił te priorytety. Wiecej srodków w końcu trafia do Polski lokalnej, do Polski Wschodniej. Takiego strumienia wsparcia nie było w historii Polski od czasów międzywojennego planu Eugeniusza Kwiatkowskiego! Nie wszystkie gminy w każdym naborze otrzymują wsparcie bo mimo iż to ogromne, wielomiliardowe kwoty wniosków jest zawsze wielokrotnie więcej. Ale ostatnio także po raz pierwszy w historii rozległ się lament PO- PSL-owskich włodarzy miast i wsi jaka to niesprawiedliwość. Bo prezydent jakiegoś miasta nie ma już nieograniczonego dostępu do publicznej kasy! Bo wójt malutkiej gminy, przez przypadek kandydat z listy PO i były szef związku gmin nie może już łupić unijnej i krajowej kasy budując kolejny pomnik kartofla (choć ziemniaki bardzo lubię) czy innego owocu! Bo kolejny wójt, przez przypadek jeszcze niedawno asystent marszałka z PSL, nie dostał kasy na remont szkoły, choć niedawno odebrał dwa! samochody strażackie! finansowane przez Rząd. Remont szkoły jest ważny ale znam wielu wójtów, którzy wyremontowali i zbudowali,nie jedyną a wiele szkół w swoich gminach, za środki własne i nie płakali jak rządziło PO-PSL że nie dostają na to dotacji! Ale nie znam gminy, która na remont szkoły dostała dotację kiedykolwiek, choć może jakieś wyjątki się zdarzały.

Więc przy tym ogromnym strumieniu płynącym do gmin na drogi, infrastrukturę, inwestycje, samochody strażackie... z budżetu państwa skąd ten lament...? Po co to bieganie po mediach?Odpowiedź jest prosta, bo każdy powód jest dobry by uderzyć w tRząd Prawa i Sprawiedliwości! Tym, którzy mówią, że jest inaczej proponuję odpowiedź na kilka pytań: Wskażcie, która z dotowanych inwestycji jest waszym zdaniem zbędna?W której gminie? Komu odbierzecie byście to wy dostali?Czy gdy wasze gminy otrzymywały setki tysięcy czy miliony wsparcia a inni nie dostawali dzieliliście się z innymi tym wsparciem, czy ktokolwiek próbował podważać taki podział?

Więc moim młodszym stażem samorządowym kolegom dam jedną radę. Dotacji nie uzyskuje się fotografując w niemieckiej gazecie czy innym medium. Jak powiedziała mi przed laty radna wojewódzka z naszego powiatu: „...trzeba pisać dobre wnioski” ! i rozmawiać a nie atakować w mediach listami otwartymi...!!

Pozdrawiam wszystkich zarażonych bakcylem samorządności i życzę satysfakcji ze skutecznego reprezentowania swoich Małych Ojczyzn. Kolejne wsparcia na drogi, inwestycje i wiele innych zadań przed nami...”