
Po blisko 25 latach pasażerowie będą mogli znów podróżować pociągiem na linii Białystok – Ostrołęka. To dobra wiadomość dla mieszkańców powiatu wysokomazowieckiego, bowiem na trasie przejazdu pociągu znajdą się przystanki w Sokołach i Kuleszach Kościelnych. Połączenia na tej linii mają zostać przywrócone 18 marca. Pilotażowo będą tylko dwa kursy. Wiemy, w jakich godzinach będą kursowały pierwsze pociągi oraz jakie będą ceny biletów.
Od 18 marca 2024 r., po 25 latach przerwy, wrócą połączenia pasażerskie na linii kolejowej Białystok – Ostrołęka. Pilotażowo na tę trasę pojadą dwie pary pociągów - jedna rano i jedna po południu. Pociąg ma zatrzymywać się w Łapach, Sokołach, Kuleszach Kościelnych, Kołakach Kościelnych, Śniadowie i Kurpiach Dworskich. Połączenie realizować będą szynobusy Polregio.
Dziś w tej sprawie z Wicemarszałkiem Województwa Podlaskiego Markiem Olbrysiem spotkał się Wójt Gminy Kulesze Kościelne Stefan Grodzki, który nie ukrywa radości z powrotu pociągów pasażerskich na teren zarządzanej przez niego gminy. W spotkaniu uczestniczyli także inni przedstawiciele samorządów, przez teren których będzie przebiegała linia kolejowa Białystok – Ostrołęka.
- „Jest to bardzo dobra informacja, ponieważ był likwidowane kursy PKS, tych linii jest z roku na rok coraz mniej, a to nam pozwoli ograniczyć wykluczenie komunikacyjne naszej gminy. Z panem marszałkiem uzgodniliśmy, że gmina będzie partnerem tych przejazdów. Na początku z naszej strony są oczekiwania dotyczące promocji i działań informacyjnych, jeżeli chodzi o te przewozy, ale z czasem prawdopodobnie jakieś kwoty będą wchodziły w grę. Na ten rok budżetowy nie mieliśmy żadnych środków finansowych przewidzianych na ten cel i Urząd Marszałkowski to rozumie i nie wymagają od nas w tym momencie żadnego wkładu finansowego, ale traktują nas jako partnera tych przewozów.” - powiedział nam wójt Stefan Grodzki.
W najbliższych tygodniach mają trwać przygotowywać do uruchomienia linii. W planach są m.in. modernizacje oraz naprawy przystanków i peronów
Pierwszy pociąg z Białegostoku ma wyjeżdżać o godzinie 8:06 i dojeżdżać do Ostrołęki o godzinie 9:40. Jak przekazał nam wójt Stefan Grodzki, na przystanku w Kuleszach Kościelnych poranny pociąg będzie pojawiał się około godziny 9:00.
- „Dojeżdżając do Ostrołęki o godzinie 9:40 mamy możliwość przesiadki na pociąg bezpośredni do Olsztyna, który odjeżdża o godzinie 9:50, czyli to łączy naszą miejscowość nie tylko z Ostrołęką, ale też z Olsztynem. Będzie też odjeżdżał pociąg o godzinie 10:20 do Tłuszcza i dalej do Warszawy.” - tłumaczy wójt Stefan Grodzki.
Pierwszy powrotny pociąg z Ostrołęki ma natomiast wyjeżdżać o godzinie 10:10 i dojeżdżać do Białegostoku o godzinie 11:55.
W planach jest także drugi kurs popołudniowy, gdzie pociąg z Białegostoku ma wyjeżdżać o godzinie 16:40 i dojeżdżać do Ostrołęki o godzinie 18:28. Kurs powrotny tego pociągu ma natomiast rozpocząć się w Ostrołęce o godzinie 19:39 i zajeżdżać do Białegostoku o godzinie 21:27.
- Jeżeli chodzi o rozkład popołudniowy to jest on jak najbardziej korzystny, bo nawet można dojeżdżać do pracy. Co do pociągów porannych to może nie są one jeszcze aż tak dobre, żeby dojeżdżać do pracy, ale jest zapowiedź ze strony Urzędu Marszałkowskiego, że w kolejnych latach częstotliwość przejazdu tych pociągów, zwłaszcza jak rozpocznie się budowa linii Rail Baltica na odcinku Białystok – Ełk, się zwiększy.” - mówi Wójt Gminy Kulesze Kościelne.
Cena biletów na tej linii mają być bardzo atrakcyjne. Za normalny bilet z Białegostoku do Ostrołęki trzeba będzie zapłacić jedynie 17,50 zł. Pasażerowie, którzy wsiądą do pociągu w Kuleszach Kościelnych i zechcą dojechać do Ostrołęki lub Białegostoku, za bilet normalny zapłacą 11 zł.
Koszt uruchamiania połączenia na linii Białystok - Ostrołęka do końca 2024 roku wyniesie 4 mln złotych.
Warto dodać, że pociągi nadal nie dotrą jeszcze do Łomży, która jest jednym z największych miast pozbawionych dostępu do kolei pasażerskiej. Po latach przerwy ruch regularnych pociągów osobowych zostanie wznowiony do Śniadowa, a do Łomży będzie można się dostać dopiero dzięki programowi Kolej Plus.
– Samorząd Województwa Podlaskiego zdecydował o przywróceniu połączenia Białystok – Łapy – Sokoły – Śniadowo – Ostrołęka już w marcu. W nieco odleglejszej przyszłości – w roku 2028 – powinien się zakończyć gruntowny remont odnogi tej linii Śniadowo – Łomża, co po ponad 30 latach przerwy przywróci pasażerskie połączenia Łomży z Białymstokiem i Ostrołęką oraz Warszawą. To wielkie wydarzenie dla powiązań gospodarczych, społecznych, edukacyjnych, związanych z ochroną zdrowia, a nawet rodzinnych wszystkich ośrodków na trasie oraz województw – podlaskiego i mazowieckiego. Rewitalizacja linii Ostrołęka – Łapy z łomżyńskim odgałęzieniem to przemyślane i ważne przedsięwzięcie także w kontekście obronności kraju – powiedział wczoraj w Ostrołęce wicemarszałek MarekOlbryś.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Słowo klucz to "pilotaż" i "promocja". Cel wybory samorządowe, otwarcie nie przypadkowe 18 marca 2024 r. Głowni aktorzy kolesie Olbryś, Kosicki, jeszcze przy korycie (do wydania 4 bańki) dodał bym jeszcze głównego kolejarza Zajkowskiego tego od pseudo hal dla bydła nie dla ludzi. Scenariusz, szynobus pojeździ miesiąc, dwa może trzy potem likwidacja z przyczyn ekonomicznych brak pasażerów i nowa władza po wyborach. A było 8 lat i co ?
Możesz pisać co chcesz ale to i tak nie zmieni faktu że Zajkowski będzie wójtem... bo w gminie Sokoły większość stanowią mądrzy ludzie.
Zgadzam się z wcześniejszym komentarzem. Komu ma służyć ten pociąg? Napewno nie ludziom. Alternatywa droga do pracy czy szkoły? Zapomnij. Pociąg poranny powinien jechać z Ostrołęki i być w Łapach ok godz. 7:00 aby w Białymstoku zameldować się 7:30. Alternatywa droga do pracy czy szkoły i to samo w drogą stronę. W Ostrołęce ok godz. 7:20. Nawet nie jest to alternatywa by zrezygnować z auta. Godziny powrotne? Ehhh.. Też jakaś kpina. Na początku trochę osób się przejedzie z czystej ciekawości i na tym się skończy. 3/4 miesiące testowania frekwencji i zawieszamy kurs bo się nie opłaca. Hmm tylko ciekawe dlaczego? Może temu, że godziny są wyssane z drzewa? Liczy się tytuł a nie wygoda mieszkańców. Nikt nie pomyśli, że wina leży po stronie rozkładu ale hucznie trzeba wszędzie ogłosić powrót. Żenada władz i dno ekstremalne.
Zgadzam się, trzeba głośno mówić o bezsensie takiego rozkładu. Niestety ten trik z puszczaniem pociągów czy autobusów w godzinach niedostosowanych do potrzeb mieszkańców a potem ich kasowaniu i jeszcze obwinianiu ludzi "bo nie jeżdżą" jest często stosowany przez samorządowców...